środa, 30 czerwca 2010

Chcę umrzeć (część dwudziesta druga)

Mama:

Nie mogę w to uwierzyć.
Zabiła się.
Kiedy ją znalazłam na podłodze w łazience wezwałam pogotowie.
Zabrali ją.
Miała wspaniałe życie i porzuciła je.
Ciągle nie mogę uwierzyć.
Moja własna córka się zabiła.
-zaczęła płakać-


Tomek:

Tak, to był zakład.
Ale wtedy się w niej zakochałem.
Jest wspaniałą osobą i jest bardzo ważna dla mnie.
To wszystko moja wina.
Tęsknię za nią.

Chcę umrzeć (część dwudziesta pierwsza)

,,Dlaczego...." moja mama wyszła spod kontroli.
Jest bardzo zła na mnie.
Jestem tego przyczyną.
To zawsze ja.

Zaatakowałam dziewczynę. Mogłam zmienić szkołę.

,,Dlaczego?"
Nie odpowiedziałam
,,Odpowiedz" . Uderzyła mnie.
Zasłużyłam na to.
,,Idź do swojego pokoju! Teraz!"

Poszłam do swego pokoju.
Wzięłam ramkę z obrazkiem i rzuciłam o ścianę.
Jestem wściekła na sama siebie.
Wzięłam zapalniczkę z biurka i rzuciłam o ścianę.

Zaczęłam płakać.
Nie mogę przestać.
Wszystko co było dla mnie ważne straciłam.
Nie nawidzę mojego życia.
Jestem zgubiona.
Nie widzę żadnej nadziei dla mnie.

Chcę umrzeć.
Potrzebuję tego.

Jest północ.
Mama śpi.

Poszłam do łazienki.
Gdzie są pigułki na sen?
Nie mogę spać.

Znalazłam je w jednej z szuflad. Czytam małą instrukcję z tyłu opakowania.
...Nie brać więcej niż 1 tabletkę na dzień. Jeśli weźmiesz 3 tabletki lub więcej możesz umrzeć...

Perfekt.

Wyjęłam 4 tabletki z opakowania i połknęłam je.
Ale nie jestem zmęczona. Jeszcze.

Przeczytałam jeszcze raz instrukcję.

Teraz czuję zmęczenie.
I to bardzo.
Teraz wiem jak się czuje gdy się umiera.
Spadłam na ziemię i zamknęłam oczy.

Chcę umrześć (część dwudziesta)

Wszyscy na mnie patrzyli.
Po długim czasie znowu jestem w szkole.
Idę do mojej klasy.

Basia siedzi koło jakiegoś chłopaka, jest bardzo ładna. I arogancka.
Idę do mojej starej ławki.
Nikt tam nie siedzi. Czemu?Czy ja jestem przyczyną?

Basia, moja była przyjaciółka, podeszła do mnie.
,,Hej" powiedziała
,,Co chcesz? Zrujnować znowu moje życie?"
,,Nie" powiedziała ,,Tylko chcę ci coś powiedzieć"
Ona chce mi coś powiedzieć? Nie rozmawiałyśmy od paru miesięcy.
,,Tomek....on założył się z innym chłopakiem. On cię nie lubi. Zakład brzmiał : Czy kiedykolwiek go pocałujesz.... Więc pocałowałaś. A on wygrał." wyjaśniła
O czym ona mówi?
Zakład?
Myślałam że on mnie lubi?
Zaśpiewał dla mnie.
Tyle razem zrobiliśmy!
A to był tylko zakład?


Moja była przyjaciółka znowu zrujnowała mi życie.
,,Jesteś głupią dziewczyną! Myślisz tylko o sobie! Nie na widzę cię! Idź stąd!" zaczęłam płakać
,,Tylko chciałam powiedzieć ci prawdę. Jeżeli tego nie rozumiesz to jest twój problem" odpowiedziała...
Mój problem?

Nie nawidzę jej.
Nie nawidzę mojego życia!
Nie nawidzę Tomka!
Nikt mnie nie lubi!

Nagle ją zaatakowałam.
Skoczyłam na nią i upadłyśmy na ziemię.
Inni przyszli do klasy.
Mogłabym ją zabić.
Zasłużyła na to!
Zniszczyła całe moje życie!
Jest wielką kłamczuchą!

Chłopaki próbują mnie zabrać...
Ale ja nie chcę przestać!

Nie nawidzę jej.
Nie mam nic do stracenia, bo sama jestem stracona.

Chcę umrzeć (część dziewiętnasta)

Nie jestem pewna co mam odpowiedzieć..
,,Więc pójdziesz tam jutro?" spytała
,,Zobaczymy. Dzisiaj idę do kawiarni" powiedziałam
,,Pójdziesz do kawiarni, nie do szkoły? Zwariowałaś? Nie pozwalam ci!"
,,Mamo proszę, jak będę mogła iść do kawiarni to pójdę jutro do szkoły. "
Pokiwała głową.
To dobrze. Mogę spotkać się z Tomkiem.
Nie mogę się doczekać.

,,Hej" powiedziałam kiedy go zobaczyłam ,,Co słychać?"
,,W porządku a u ciebie?"
,,Też"
,,Chcesz loda?" zaoferował
,,Jasne" odpowiedziałam
Kelner podszedł.
,,Poproszę dwa waniliowe lody" powiedział Tomek
Po chwili kelner przyszedł z dwoma lodami.
Spróbowała. Mmmm, pyszne. Wanilia uwielbiam to!
,,Smakują ci?" spytał

,,Tak, smakują dobrze. Chcesz spróbować?"
Wzięłam łyżkę, nabrałam trochę lodów i włożyłam do jego ust.
,,Pyszne" powiedział i zrobił to samo.
Uśmiechnęłam się i on też.
,,Ubrudziłeś....się....na nosie" powiedziałam
Zetarł lody ze swego nosa.
Spojrzałam w jego oczy.
Pocałowałam go.
On mnie też.

Nie miałam tego uczucia przedtem. Takie jakby motylki w brzuchu.
Przepiękne uczucie.
Jestem naprawdę szczęśliwa.
Bardzo szczęśliwa.
Najszczęśliwsza na świecie.
Chyba się zakochałam...

wtorek, 29 czerwca 2010

Chcę umrzeć (część osiemnasta)

Piszę do Tomka na GG : ,,umówimy się dzisiaj na kawę?"
Jest niedostępny..
Czekam
Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni.
Mamy nie ma w domu...
To dobrze. Biorę nóż i celuję sobie w serce.
Ja tylko muszę to tam wbić, nic więcej.
Może boleć. Ale ok.
Nie skrzywdzę już nikogo więcej.
Ale...Nie mogę.
Jestem za słaba.

Nagle dzwoni mój telefon.
,,Halo"
,,To ja Tomek..Nie odpowiedziałaś na GG"
,,No tak.Zapomniałam... Teraz jestem w kuchni...i...nic..Więc chcesz iść na kawę jutro?"
,,Tak, o której godzinie?"
,,ok. 13.00?"
,,Okey, do zobaczenia jutro"
,,Pa"

,,Martyna! Chodź tutaj!" krzyknęła moja mama o 11.00
Co ona chce? Nic nie piłam..
Zeszłam po schodach.
Usiadła na jednym z krzeseł w kuchni.
,,O co chodzi?" spytałam
,,Dzwonił twój dyrektor..Nie chodziłaś przez miesiąc do szkoły...! Wytłumacz mi to"
,,Mamo..ja nie nawidzę szkoły. Nikt mnie tam nie lubi. Mam tylko 3 koleżanki"
,,Ale ty musisz chodzić do szkoły! wszyscy muszą!"

Chcę umrzeć (część siedemnasta)

,,Mamo?!" pobiegłam do salonu. Ona siedzi na łóżku i płacze.
,,Co się stało?" chcę wiedzieć. ,,Mamo mi możesz powiedzieć!''
Spojrzała na  mnie : ,,Twój tata...'', zaczęła
Co ona chce powiedzieć?
,,On nie ...żyje..." płacze

Rozumiem. Tata nie żyje. Nie wiem za dużo o nim. Chciał mnie widywać ale ja nie chciałam..

,,Jak..?!" spytałam cicho trzymając łzy w oczach.
,,On...on miał wypadek"
,,A...ale " nie mogłam dokończyć zdania. Zaczęłam płakać.
Nic o nim nie wiem. Tylko jak ma na imię.
Pobiegłam do mojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko i płakałam.
To tak bardzo boli!
Teraz zdaję sobie sprawę jak się czuł kiedy nie chciałam się z nim widywać.
Wzięłam papierosa i zapaliłam go.
Nie mogę przestać płakać.
Straciłam własnego ojca.

Dlaczego to właśnie mi się przytrafiło?
Dlaczego nie innej osobie?
Dlaczego ja?

Nie na widzę mojego życia!
Chcę umrzeć...to najlepsze wyjście

Minęły już 2 tygodnie od śmierci taty.
Mama czuje się lepiej ale ciągle jest smutna...

poniedziałek, 28 czerwca 2010

Chcę umrzeć (część szesnasta)

Fajnie jest znać kogoś kto umie grać na gitarze.
,,Chcesz abym cię nauczył?" zaoferował
,,Ty chcesz....tak dzięki . Bardzo bym chciała umieć grać na gitarze" uśmiechnęłam się
Usiadłam na ławce.
Dał mi gitarę i pokazał jak powinnam ją trzymać.
Uwielbiam sposób w jaki mnie dotyka.
,,Dlaczego wziąłeś ją ze sobą?" spytałam
,,Mogę wyrazić swoje emocje...Miłość, nienawiść, zazdrość...po prostu wszystko.To bardzo mi pomaga." Wyjaśnił.
,,I chcę coś dla ciebie zaśpiewać" wspomniał.
,,Dla mnie?" Jestem zaskoczona.
Kiwnął głową i kontynuował uczenie.
To sprawia dużo zabawy.

,,Teraz mogę coś zaśpiewać dla ciebie?" spytał
,,Jasne" powiedziałam. Nikt jeszcze nic dla mnie nie śpiewał. :)
Zaczął...

Nie wiem co mam powiedzieć. Oniemiałam z wrażenia. Ta piosenka jest przepiękna.
Czy on mnie naprawdę bardzo lubi czy tylko jako przyjaciel?

,,Wow"
,,Podobało ci się?" spytał
,,Tak, masz prawdziwy talent" uśmiechnęłam się i on też

Dni z nim były cudowne.

,,Mamo? Jestem już.. " krzyknęłam kiedy wchodziłam do domu.
,,Mamo?"
Weszłam do kuchni...Nikogo tam nie było.

Nagle usłyszałam czyjeś płakanie.

niedziela, 27 czerwca 2010

Chcę umrzeć (część piętnasta)

Szłam powoli do domu.
Pogoda jest piękna.
Ptaki śpiewają. A na niebie nie ma ani jednej chmury.

,,Mamo, już wróciłam" krzyknęłam . ,,Mamo!"
Poszłam do salonu. ,,M-A-M-O!"
Mojej mamy nie ma w domu. Gdzie ona może być?

Poszłam do mojego pokoju.
Mój laptop ciągle jest włączony. Chyba zapomniałam go wyłączyć gdy wychodziłam z domu.
Nie pisałam mojego pamiętnika przez długi czas i myślę, że nie będę. Po prostu nie chce mi się.

Dostałam wiadomość na GG.
Tomek pisze : ,, Spotkamy się w parku jutro o 2 po południu?"
Definitywnie tak!
Ale ciągle się martwię gdzie jest moja mama.
Teraz jest 6 po południu.
Nie wiem co powinnam zrobić...
Teraz myślę o mojej przyszłości. Pierwszy raz w moim życiu myślę o mojej przyszłości.

Mama nie wróciła jeszcze do domu.
Jest niedziela, a ona zawsze jest w niedziele w domu.
Ale mam zamiar teraz iść do parku.

Pogoda jest tak piękna jak wczoraj.
Nie chodziłam często do tego parku, bo większość mojego czasu spędziłam przed ekranem laptopa.
Widzę Tomka.
Siedzi na ławce i trzyma gitarę.
,,Hej " krzyknęłam
Spojrzał na mnie.
,,Dlaczego trzymasz gitarę?"
,,Posłuchaj tej piosenki. Podoba ci się?" Zaczął grać.
,,Czy to  jest...nie..nie wiem co to za piosenka"
,,Napisałem to sam " odpowiedział
,,Naprawdę? To brzmi ....wspaniale.!" uśmiechnęłam się
,,Dzięki "

Chcę umrzeć (część czternasta)

,,Hej " powiedział głos za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Tomka.
Patrzyłam na jego cudowne brązowe oczy.
,,Jak się czujesz?'' spytał
,,Ja? dobrze. A ty?"
,,Też ;) A teraz który film chcesz obejrzeć?
,,Może Sherlock Holmes?" uśmiechnęłam się
,,Brzmi świetnie"

Jestem trochę zdenerwowana. Nie miałam przedtem takiego uczucia. Tak, miałam chłopaka ale myślę że nie kochałam go za bardzo.
Usiedliśmy w ostatnim rzędzie.
Film jeszcze się nie zaczął, więc jemy popcorn.

,,Kiedy są twoje urodziny?" spytał
,, 1 kwietnia. Wiem, że to głupia data. A twoje? "
,,22 września"
,,Fajnie"

Ciągle jestem zdenerwowana.
Czemu przyjęłam jego zaproszenie?

,,Ohh, skończył mi się popcorn. Pójdę i kupię sobie nowy" powiedziałam
,,Nie, zostań. Możesz jeść ze mną" powiedział i pokazał miskę swojego popcornu

Film jest całkiem fajny. Ale niestety dobiega już końca.
Muzyka się skończyła i zapaliły się światła.

Ludzie opuszczają salę.
Wstaliśmy i wyszliśmy też.
Wyjęłam papierosa z kieszeni.
,,Mogę jednego?" spytał.
,,Jasne" dałam mu jednego.
,,Więc chcesz się jeszcze spotkać?"
Pokiwał głową a ja spojrzałam w jego oczy.
,,To jest mój numer telefonu" przerwał ciszę i dał mi kawałek papieru z jego numerem.
,,Dzięki" powiedziałam i uśmiechnęłam się
,,Do zobaczenia"
,,Widzimy się wkrótce "

Chcę umrzeć (część trzynasta)

Nagle dostałam wiadomość na GG.
,,Hej, co słychać?" pisze osoba z nikiem loverboy879.
Podeszłam do mojego laptopa i odpowiedziałam: ,,W porządku, a ty? Kim jesteś?"
,,U mnie też. Myślę, że mnie znasz. Mam rude włosy." zaczęłam wrzeszczeć.
Nie mogę uwierzyć. Jeden z najfajniejszych chłopaków w szkole pisze ze mną.
,,Co chcesz?" spytałam
,,Nic, chcę tylko z tobą popisać, bo nudzi mi się" odpowiedział.
Więc tak pisaliśmy...
Ma na imię Tomek i ma 16 lat.
Moje życie jest lepsze i lepsze ale wciąż palę.
Jutro mam zamiar iść z nim do kina.
Nie mogę czekać ale nie jestem jeszcze gotowa na nowy związek.


,,Mamo?"  spytałam kiedy wchodziłam do kuchni.
Mama spojrzała na mnie.
,,Mogę iść do kina?"
,,Nie wiem...to twoja decyzja...twoje życie " powiedziała i kontynuowała czytanie książki
,,Więc mogę?" jeszcze raz spytałam.
Pokiwała głową ale nie spojrzała na mnie.

Wow, nie mogę uwierzyć. Idę do kina z Tomkiem.
Wzięłam moją czarną kurtkę i wyszłam z domu.
Szłam przez długą ulicę. Wydawało mi się, że nigdy się nie skończy.
Ale widzę przystanek autobusowy. Zaczęłam biec, bo nie mogę przegapić autobusu. Muszę być punktualna.
Autobus przyjechał. Weszłam do niego.
Ludzie patrzą na mnie. Czy noszę jakieś zielone, świecące ubrania?
Czy jestem punk?
Nie, nie jestem.
Ci ludzie chyba mają duży problem.

Chcę umrzeć (część dwunasta)

Poszłam do mojego pokoju.
Wzięłam papierosa i zapaliłam go.
Zraniłam mamę.
Moją własną mamę.
Słyszę jej płakanie.
Zraniłam ją. Tak bardzo.
Teraz chyba mnie nie na widzi.
Usiadłam na łóżku.
Ona ma rację. Rujnuję sobie życie. Ale to nie było nic specjalnego.
Nie, to było coś specjalnego kiedy chodziłam do podstawówki.

Nie zasługuję na życie.
Każdego krzywdzę.
Nie mam przyjaciół.
Jestem sama.
Sama w domu.
Sama w szkole.
Sama wszędzie.

Chcę umrzeć. To byłby najlepszy sposób aby nikogo nie ranić.
Chcę umrzeć.

,,Hej kochanie" mama otworzyła drzwi i weszła do pokoju. ,,Oto twój laptop. Kupiłam ci nowy, bo starego nie mogliśmy naprawić"
To były moje urodziny, więc byłam szczęśliwa gdy odzyskałam laptopa.
,,Dziękuję mamo" powiedziałam
Mama nie jest na mnie już zła. Ale nie może mi tego zapomnieć.
I zmieniłam się. Zafarbowałam moje czarne włosy i zrobiłam tzw ,,piercing".
Życie ciągle jest ciężkie.
Moja była przyjaciółka jest szczęśliwa. Ma wszystko co ja chciałabym mieć.
Nie jestem dobra w nauce. Nie jestem popularna w szkole.
Mam wrażenie, że wszyscy próbują mnie unikać. Nie wiem dlaczego?
Zawsze ja :,,Kto ukradł mój długopis? " ,,To mogła być ONA !"
Ale ja nigdy nie ukradłam długopisu czy coś w podobie.
Tylko alkohol.
Próbuję zmienić moje życie na lepsze.

Posłuchajcie tego ;)

Ostatnio na You Tube szukałam jakiś fajnych przeróbek piosenek Lady Gagi. A oto co znalazłam:









Jak będziecie chcieli to dam tego więcej ;)
Pozdrowionka

Chcę umrzeć (część jedenasta)

Dostałam szlaban na jeden tydzień.

Teraz znowu jestem ,,wolna"

Chodzę do supermarketu i kupuję sobie drinki.
Od samego wejścia do niego czuję ten zapach.
Poszłam po drinka.
Jest ich tam wiele. Niebieskie, żółte, zielone i jeszcze inne.
Spojrzałam się dookoła.
Nikogo tu nie ma.
Zero kamer.

Wzięłam jednego i włożyłam pod moją bluzę. Poszłam do wyjścia. Na początku wolno, a potem coraz szybciej.
,,Mam to"  szepnęłam do siebie i otworzyłam drinka. Smakuje dobrze a nawet bardzo.
Lepiej niż wszystko przedtem.

,,Co ty tu robisz? Zwariowałaś? "
Nie zrobiłam tego o czym mama mówiła.
Gdy tylko weszłam do mojego pokoju poczułam się trochę oszołomiona.
Teraz rozumiem.
Butelka z drinkiem. Zapomniałam ją wyrzucić.
,,Masz 14 lat, nie możesz pić alkoholu i palić papierosów." Nakrzyczała na mnie. Była naprawdę zła.
,,M-A-M-O " zaczęłam
,,Nie, teraz mnie posłuchaj. Rujnujesz sobie życie. Nigdy nie paliłam, a tym bardziej nie piłam i jestem z tego powodu bardzo zadowolona." wyjaśniła
,,Yeah wiem o czym mówisz. Jesteś starsza panią, która nigdy niczego nie zaryzykowała. Wiesz co zamknij się i zostaw mnie samą." krzyknęłam bardzo agresywnie.
,, Idź do swojego pokoju. Zapal sobie, możesz się nawet napić drinka. Rób co chcesz. To jest twoje życie. Teraz idź" mama zaczęła płakać
,,Ale mamo, ja.."
,,Idź stąd"

Chcę umrzeć (część dziesiąta)

,,Chcesz się czegoś napić?" spytał
,,Jasne'' odpowiedziałam a on poszedł
Spojrzałam dookoła. Każdy tańczy.
Wrócił...
,,Co to za drink? " spytałam
,,Nie jestem pewien, ale to na pewno alkohol. Czy to jakiś problem?"  powiedział
Nie byłam pewna co mam powiedzieć.
,,Tak, to jest problem" powiedziałam ale wzięłam drinka i wypiłam go... Smakuje dobrze : słodki i musujący.
Ale ja już chcę wracać do domu!!!
Wyszłam żeby zapalić ale Mariusz poszedł za mną.
Wzięłam papierosa i zapaliłam.

,,huh...Masz jakieś problemy?" spytałam.
,,Nie, ja tylko się zastanawiam czy...my możemy..." zaczął.
,,Nie" powiedziałam szybko.
,,Dlaczego? Kochasz mnie, prawda?"
,,Nie chcę, ok..nie jestem gotowa" powiedziałam
,,No daj spokój"
,,Nie, powiedziałam nie" on zaczyna grać mi na nerwach
,,Proszę!? "
,,To koniec. Chłopak powinien szanować inną osobę ale widzę że ty nie potrafisz."
Wyrzuciłam papierosa.

,,Co ty dziewczyno wyprawiasz?" krzyknęła moja mama ,,Czy ty paliłaś?"
Wzięła mnie za ramię i zaczęła ciągnąć. Więc muszę opuścić imprezę.

Więc jestem zgubiona.
Straciłam mojego chłopaka i jeszcze moja mama mnie nie na widzi.
Jestem jak ofiara losu.
Zaczęłam płakać.
Nie mogę przestać.
Jestem taka zła...
Nie na widzę mojego życia. Chcę umrzeć...

Chcę umrzeć (część dziewiąta)

,,Mamo, mogę iść jutro na imprezę? " spytałam
,,Na którą imprezę?" chciała wiedzieć
,,Impreza u Mariusza...Jestem zaproszona"
,,Nie, nie możesz iść tam. On pali, przecież wiesz. No i nie jest dobry w nauce. Dlaczego chcesz tam iść?"
Nie mogę jej powiedzieć, że to jest mój chłopak...
,,Proszę, mamo" powiedziałam szybko
Spojrzała na mnie podejrzliwie, a potem się uśmiechnęła.
,,Ok, możesz iść ale pamiętaj nie waż się zapalić czy wypić kroplę alkoholu..."
Kiwnęłam głową ale miałam dziwne uczucie, bo kłamałam...

Wróciłam do mojego pokoju i usiadłam na łóżku.

Może moje życie nie jest tak dobre, jak myślę?
Wiem, że palenie nie jest zdrowe ale nie mogę tego uniknąć...
Nie, moje życie nie zmieniło się pozytywnie, zmieniło się na gorsze...

Jest sobota, dzień imprezy.

Ubieram się w krótką spódniczkę, błyszczący top i czarne pantofle.

,,To ja idę" krzyknęłam i opuściłam dom.

Szłam ulicą do domu Mariusza.
Zadzwoniłam a on otworzył drzwi.

 ,,Hej" powiedział ,,Witam " Uśmiechnął się
Weszłam do domu. Był całkiem duży, nowoczesny i wydaje się być wygodny.
Ciągle nie mogę uwierzyć, że ta osoba zaprosiła mnie na imprezę. Ale mi to się podoba.
Nie przywiązuję wagi do tego co się ze mną stanie. Po prostu żyję tu i teraz.

Przyjęcie się zaczęło.
Każdy tańczył. Ale ja nie, bo nie chcę.
Mariusz podszedł do mnie : ,,Zatańczymy?"  Kiwnęłam głową, że tak.
Położył swoje ręce na moje biodra i nagle piosenka zmieniła się na ,,miłosną".
Tańczyliśmy wolniej.
Spojrzał w moje oczy i uśmiechnął się. Ja spojrzałam w jego też.
I wtedy pocałował mnie. Mnie, brzydką dziewczynę z brakiem pewności siebie ?
Ale myślę, że jestem szczęśliwa .
I ja też go pocałowałam.

Chcę umrzeć (część ósma)

Mariusz podchodzi do mnie....
,,Hej" mówi i uśmiecha się do mnie..
,,Hej, zimno dziś" powiedziałam wolno.
Wtedy mnie objął swymi rękoma.

Byłam przerażona. Żaden chłopak nie dotknął mnie w taki sposób.

,,Jesteś bardzo ładna" powiedział
Co? Chłopak mnie lubi? Nie mogę w to uwierzyć. To musi być sen.

,,Dzięki" wydusiłam

,, Czyyy... Czy ty chcesz być moją dziewczyną? " spytał.
,,Tak" odpowiedziałam szybko... ,,Tak chcę...jesteś bardzo miły i w ogóle..."
Nie mogę nic więcej powiedzieć.  Oniemiałam.

Moje życie znowu się zmieniło-w pozytywny sposób.


,,Hej, chcesz przyjść jutro na moją imprezę? " spytał Mariusz przez telefon.
Ja leżę na łóżku i patrzę przez okno.
,,Hmm...jasne..czemu nie? " odpowiedziałam

Dużo rzeczy się zmieniło: palę, spróbowałam alkoholu i różne takie rzeczy...
I moja mama jeszcze tego nie odkryła. I jestem zadowolona, że nic nie wie, bo by mnie zabiła.

,,Jutro o 17.00 ok?" powiedział.
,,Ok, do zobaczenia jutro." odpowiedziałam i odłożyłam telefon.
Wstałam i poszłam do kuchni.

sobota, 26 czerwca 2010

Chcę umrzeć (część siódma)

,,Więc co chcesz wiedzieć?" spytałam
,,Chcesz spróbować papierosa?'' zaoferował
,,Więc, nie dzięki " odpowiedziałam
,,Ok, rozumiem....dlaczego wyglądasz na smutną? Może mogę ci pomóc?"
,,Nie myślę że nie możesz mi pomóc, ale ok, mogę ci powiedzieć to...Jakiś czas temu miałam najlepszą przyjaciółkę. Była uprzejma i miła. A wtedy zadzwoniła do mnie i powiedziała, że zrywa przyjaźń ze mną....więc teraz tu jestem.". Uśmiechnęłam się...
Pokiwał głową.
,,Mogę tego spróbować?" Spojrzałam na papierosa.
Podał mi go. Wyglądał cudownie. Na początku nie chciałam. Nigdy w życiu...
ale teraz...co mi szkodzi? Moje życie już jest głupie.

Wzięłam to.
Włożyłam do moich ust.
Smakowało okropnie.!!!

Zrobiłam zmieszaną twarz.
,,I.. lubisz ten smak?"...chcę wiedzieć..
,,Tak, spróbowałem w zeszłym roku i ciągle palę." odpowiedział
Spróbowałam papierosa jeszcze raz.

Moja mama mnie zabije kiedy dowie się że palę.
Ale znalazłam chłopaka, który mnie rozumie.

Wstałam wcześnie.
Nie mogłam dobrze spać.

Długo z nim gadałam, a on dał mi swój nr telefonu, więc mogliśmy często pisać ze sobą sms-y.

Była 7 rano, kiedy mieliśmy wyjść ze śpiworów, bo wtedy było śniadanie.
Więc teraz idziemy do miejsca gdzie możemy złowić rybę.
Całą wędrówkę z nikim nie rozmawiałam.
Chcę być znowu taka jak kiedyś...mam na myśli popularna.

A Mariusz dał mi tą nadzieję.

Ciągle idziemy..
Pada deszcz..i nie jest za ciepło.

Chcę umrzeć (część szósta)

Wyszliśmy z pociągu i kontynuowaliśmy podróż autokarem.

Autobus zatrzymał się i wreszcie wydostaliśmy się z niego.
Nie jesteśmy na wsi, ani w mieście...tam jest tylko kilka starych domów i las.
,,O mój Boże" powiedziałam ,,Boję się"
,,Nie musisz się bać" powiedziała jedna z dziewczyn.
Kiwnęłam głową....Ona ma rację. Nie mogę być zła, ponieważ jesteśmy tutaj.
Będziemy tu spać jedną noc.

Pokój jest ok...nie jest najlepszy ale da się wytrzymać.
Jest tam kilka łóżek ale musimy użyć śpiworów.
Chłopaki mieli taki sam pokój, tylko że koło nas.

Wieczorem opuściłam pokój.
Potrzebuję świeżego powietrza, potrzebuję z kimś pogadać...

Gadałam z dziewczynami i naprawdę było fajnie...ale jestem osobą która potrzebuje prawdziwego przyjaciela.
Usiadłam na ławce w parku i ... czekałam.
Drzewa są takie zielone, góry szare, a słońce prawie zaszło.
Mariusz podszedł do mnie.
,,Hej" powiedział
,,Hej"
,,Mogę też tu usiąść?"
Kiwnęłam głową ale nie spojrzałam na niego.
,,Czy coś się stało?" spytał
,,Nic...wszystko jest w porządku" odpowiedziałam.
,,Jesteś pewna?" spytał jeszcze raz
,,Tak jestem...zostaw mnie samą !!! " krzyknęłam

Czuję się taka samotna, nikt mnie nie lubi. Przynajmniej tak myślę.

,,Mi możesz to powiedzieć" powiedział łagodnie
Spojrzałam na niego....jego brązowe oczy...

,,Ja tylko chcę odzyskać moje dawne życie, wiesz, dużo rzeczy się zmieniło"
,,Wiem o co ci chodzi" odpowiedział. Wyciągnął z jego kieszeni paczkę papierosów.

Tak, on pali.
Ma 14, a może 15 lat i pali papierosy.
Wiele osób w tym wieku pali.

Potem wziął zapalniczkę i zapalił papierosa.

Chcę umrzeć (część piąta)

Znalazłam nowych, fajnych, lepszych przyjaciół , przynajmniej tak myślę.
Życie idzie dalej. Nie zapomniałam o tym.

,,Mamy wycieczkę w góry w następnym miesiącu" powiedziałam mojej mamie w domu.
,,Naprawdę ? " odpowiedziała i uśmiechnęła się ,, to fajnie "
,, Nie, wcale nie. Nie chcę tam jechać. Jestem osobą, która mieszka w mieście i niech tak zostanie.
Nie chcę jeść ryb, które przedtem pływały.
Nie chcę spać w śpiworze.
Chcę zostać w domu! " wyjaśniłam.
,,Ale... " zaczęła . ,,Nie, nigdzie nie jadę" krzyknęłam i pobiegłam do mojego pokoju .
Rzuciłam sobą na moje ciepłe, miękkie łóżko i spojrzałam przez okno.
Słońce świeci, samochody hałasują, drzewa są jeszcze zielone.

Przegapiłam moje stare życie. Ja POTRZEBUJĘ mojego starego życia.!!!

Tak, znalazłam nowych przyjaciół, ale to nie jest to samo.
Ale nie mam innego wyjścia.

Moja była przyjaciółka zrujnowała mi całe życie!
Nie na widzę mojego życia, tak bardzo!

Jadę autobusem do stacji.
Muszę dołączyć do wycieczki.
Ale inni nie dołączają.
Jestem zupełnie sama.

Tylko chłopak i nowi kumple.
Czekamy przed stacją.
,,Ciekawe jak tam będzie ? " powiedziała jedna dziewczyna
Tak to dobre pytanie.
Może będzie tam okropnie...
A może paskudnie?

Biegniemy do pociągu, ponieważ jesteśmy spóźnieni, bo chłopaki nie są punktualni...!

Przez całą podróż jestem cicha...zbyt cicha.
Nie mówię dużo.
Tylko myślę o tej wycieczce.
Jak to będzie wyglądać?
Jestem znowu zdenerwowana.

Moje stare życie przeszło mi przed oczami : moi starzy kumple, stare mieszkanie, mój tata....Moje całe życie!!!

Wakacje!!!

Wreszcie wakacje :)
Nie mogłam się już doczekać;)
Ja zostanę pewnie w domu i będę pisać bloga, bo w końcu znalazłam trochę wolnego czasu no i poświęcę go pisaniu.
A wy gdzie się wybieracie?



No więc jeszcze raz życzę wam udanych wakacji. Wracajcie cali i zdrowi !!!

piątek, 25 czerwca 2010

Chcę umrzeć (część czwarta)

Kiedy weszłam do mojej szkoły, miałam mieszane uczucia. Miałam wiele dziwnych przeżyć w tej szkole.
Teraz czuje się przerażona.
Obawiam się o moją byłą przyjaciółkę.
Obawiam się o moich nowych przyjaciół.
Obawiam się o całą szkołę.

Idę schodami na górę.
Tam jest 35 schodków. Tak, policzyłam je, bo byłam bardzo zdenerwowana.
30 na następne piętro i 5 aby wyjść.
Szłam nimi żeby ominąć tzw. ,,korek " na korytarzu.

Nasz nauczyciel otworzył drzwi i wszyscy weszli do klasy. Jest ona duża i pełno w niej ławek.
,,Hej chcesz jeszcze siedzieć koło mnie"? spytałam moją byłą przyjaciółkę.
,,Nie planowałam tego, więc NIE " odpowiedziała i poszła do innej ławki.
Byłam taka zła na nią, ale nie chciałam tego pokazać.

Mamy także w klasie nowego kolegę...Jego imię to Mariusz...Czarne włosy...Brązowe oczy...

czwartek, 24 czerwca 2010

:(

Czemu nikt nie komentuje mojego bloga???
Widzę, że parę osób go odwiedza ale nie da znaku o swoim istnieniu...
Klawiatura naprawdę nie gryzie. Jeżeli czytasz tego bloga to skomentuj go od czasu do czasu ;)
Każdy komentarz naprawdę bardzo mnie cieszy :)
Może ktoś doceni moją ciężką pracę ( tzn. ciągłe stukanie w klawisze klawiatury )

Chcę umrzeć (część trzecia)

Yeah, dobrze usłyszałaś, nie chcę być już twoją przyjaciółką. Właściwie to nigdy nią nie byłaś...Najlepsza przyjaciółka nie jest taka jak ty! Wytłumaczyła

Nie wierzę w to co ona mówi.
Zawsze byłam dobrą przyjaciółką.
Ok, czasami byłam zazdrosna kiedy dostała lepszą ocenę ode mnie lecz ona nie była za szczęśliwa kiedy było na odwrót.
Zaczęłam próbować ją polubić, pokazać jej jak się czuła... Może to był problem
Zaczęłam płakać "naprawdę przepraszam, miałam powiedzieć. Możemy być koleżankami ale to nie będzie tak jak przedtem. Powiedziała zwykłe żegnaj a ja rzuciłam telefonem o ścianę...

Płaczę...Nie mogę przestać
Co powinnam teraz zrobić?
Chyba muszę zmienić szkołę. Nie chcę chodzić do tej samej klasy co ona.Nie chcę jej więcej widzieć.
Zrobiłam tyle błędów, chcę to wszystko naprawić.

Nie na widzę mojego życia.
Chcę umrzeć!

,,Wstawaj" zawołała moja mama kiedy wchodziła do pokoju.
Była 7 rano.
,,Mamo" spojrzałam na nią spod oka ,, Daj mi spać" !
,, Nie, lekcje zaczynają się za godzinę więc wstawaj"
Więc wstałam, poszłam do mojej garderoby, ubrałam się i wzięłam mój plecak.
Nie mogę uwierzyć że szkoła zaczyna się akurat dziś...